piątek, 14 listopada 2014

Rozdział 14

- Pablo? - jęknęłam widząc te wszystkie nie odebrane połączenia od mojego przyjaciela. Nigdy nie dzwonił do mnie aż tyle razy. Przez głowę przeszły mi najgorsze myśli. Szybko wybrałam numer Pablo i oddzwoniłam. Po dłuższej chwili usłyszałam głos w słuchawce. Westchnęłam z ulgą. - Co się dzieję? Dlaczego tak często dzwoniłeś? - spytałam przejęta. W odpowiedzi usłyszałam tylko ciche "Bałem się o Ciebie...". Po chwili spojrzałam na ekran telefonu i dojrzałam napis "Połączenie zakończone". To było co najmniej dziwne. Spojrzałam jeszcze raz na komórkę po czym odłożyłam ją na swoje miejsce. Zastanawiało mnie to co Pablo miał na myśli mówiąc, że bał się o mnie. Czyżby miał jakieś powody? Przeszedł mnie lekki dreszcz. Nagle usłyszałam Olgę która zwoływała nas wszystkich na obiad. Wyszłam z sypialni i zamykając lekko drzwi udałam się w stronę jadalni. Ku mojemu zdziwieniu znowu ujrzałam mojego napastnika z kuchni. Spoglądał na mnie siedząc na miejscu Violetty po czym mrugnął do mnie i poklepał taboret koło siebie. Masochista. Wywróciłam niechętnie oczami i udałam się w stronę mojego miejsca. Mężczyzna wstał i odsunął mi krzesło zachęcając mnie abym usiadła. W tej chwili do jadalni wszedł German.
- Witam wszy...- poczułam wzrok mojego szwagra lecz nie potrafiłam oderwać wzroku od Rajmundo. Jego szczeniackie a zarazem intrygujące zachowanie w stosunku do mnie bardzo mnie zaciekawiło. - wszystkich! - zaakcentował po czym odsunął krzesło i siadł. Również zajęłam swoje miejsce. Po chwili nadeszła również Violetta.
- O cześć maleńka. Pamiętasz wujka Rajmundo? - nie wiem dlaczego, ale słowo wujek lekko mnie rozbawiło, dołączając fakt, że spojrzał się automatycznie na mnie. Przygryzłam delikatnie wargę i pozostawiłam kamienną twarz.
- Chyba nie miałam okazji zapamiętać. Violetta. - nastolatka podała dłoń nadal sterczącemu nad mną mężczyźnie po czym uśmiechnęła się do niego i lekko odepchnęła po czym zajęła swoje miejsce przy moim boku. Obróciłam się w stronę Rajmundo i samym spojrzeniem zaśmiałam mu się w twarz. Chyba zrozumiał moje intencje bo podniósł lekko brwi i przysiadł koło Ramallo. Na sam widok jego biednej minki lekko się uśmiechnęłam i obróciłam się w stronę talerza na potykając się na wzrok Germana. Od razu uśmiech zszedł mi z twarzy. Czułam jakby przeszywał mnie wzrokiem. Nigdy tak na mnie nie spojrzał, no chyba, że wtedy gdy dowiedział się o tym, że jestem ciotką Violetty... Ehm.
- A więc widzę, że już wszyscy zapoznali się z moim kuzynem Rajmundo. - mówiąc to nadal nie spuszczał ze mnie swego spojrzenia. - Mam nadzieje, że będziesz czuł się tutaj jak w domu a każdy z domowników na pewno się postara aby ten czas płynął ci jak najlepiej w mojej rodzinie. - oznajmił po czym wbił wzrok w talerz. Nie rozumiałam jego zachowania, lecz wszystko powoli nabierało sensu. Zazdrość.
Lekko się przeraziłam po czym po prostu miałam na to wyjebke, a co XD skupiłam się na czymś innym, możliwe, że na kimś innym...  Spojrzałam ponownie na mojego nowego koleżkę. Teraz ujrzałam jego czekoladowo - piwne oczy oraz ciemne bujne włosy które lekko unosiły się nad gładkie, wysokie czoło. Rysy twarzy jak wygrawerowane. Dobrze zbudowana postawa i mięśnie otaczające całe jego ciało, chcące przedostać się przez ciasne skrawki koszuli i jeansów. Olga również nie spuszczała wzroku z nowego mężczyzny w otoczeniu. Czy moje zachowanie jest dziwne? Angeles zastanów się nad tym co robisz. Wzrok Rajmundo kierował się w jeden punkt. Ta postawa była tajemnicza i sprawiała, że co raz bardziej interesowała mnie postać kuzyna Germana.
Podczas posiłku ukrytkiem spoglądałam na Rajmundo lecz co chwile odwracałam wzrok ponieważ zawsze przyłapywałam go na tym, że wpatrywał się we mnie tym swoim spojrzeniem. Lekko zarumieniona spojrzałam mimowolnie na Germana który również się na mnie patrzał. Czułam się co raz bardziej niekomfortowo. Szybko skończyłam posiłek i zgłosiłam się do pomocy Olgicie w zmywaniu, lecz nie sądziłam, że tak to się skończy.
- Olgo, może zastąpię cię podczas zmywania? Nie wypada tak aby taka piękna kobieta jak pani męczyła się nad tymi naczyniami. Byłbym bardzo szczęśliwy gdybym mógł pomóc i odwdzięczyć się za ten pyszny posiłek w ten sposób. - odparł Rajmundo który znikąd znalazł się w kuchni. Olga zatrzepotała rzęsami i tłumiąc się do mężczyzny ściągnęła fartuch.
- Skoro pan nalega, nie wypada odmawiać gościom! - odparła po czym jeszcze chwile wpatrywała się w Rajmundo i udała się w stronę sypialni w podskokach. Mężczyzna podwinął rękawy koszuli i zabrał się za moczenie talerzy w zlewie. Przygryzłam wargę po czym starałam nie zwracać uwagi na niego.
- A więc  Angeles, czym się zajmujesz? - spytał nie spuszczając wzroku z naczyń.
- Uczę muzyki w szkole nie daleko. - oznajmiłam. - A ty?
- Jestem inżynierem tak jak German. Pracowaliśmy razem w Niemczech oraz w Polsce (tag bardżo PoloniaXD). - odparł. Spojrzałam na niego.
- W Polsce? - spytałam wyraźnie zaintrygowana.
- Tak. Polska nie jest bogatym krajem, mimo iż bardzo pięknym zabytkowo. - oznajmił. Zastanawiał mnie fakt, gdzie podziała się ta jego odwaga i pewność siebie. W rozmowie był spokojny i dostojny.
- Rozumiem. Z chęcią kiedyś odwiedzę ten kraj wydaję się bardzo interesujący. - spuściłam wzrok na brudne talerze po czym zamoczyłam je w wodzie.
- Dla mnie coś innego wydaje się bardzo interesujące. - mówiąc to oparł się przed ramieniem o blat przy którym myłam naczynia.
- Wydaję mi się, że nie powinno. - mówiąc to szarpnęłam mu ręcznikiem przed nosem po czym zaczęłam wycierać purpurową zastawę. Inżynier poprawił lekko kołnierz.
- Skoro tak sądzisz to z pewnością masz racje, mimo to muszę ci powiedzieć, że słynne z nieposłuszniej  opini wśród ludzi, aczkolwiek będę starać się być grzeczny wśród takiej pięknej damy. - na moim policzku chwilowo pojawił się rumieniec. Po czym spuściłam ponownie wzrok. Nagle zorientowałam się, że stoi za mną nie kto inny jak German.
- Witaj kuzynie. - odparł Rajmundo. Ja jedynie starałam się być niezauważalna.
- Pozostawisz mnie samego z Angie. - odparł. Obróciłam się w strone Germana. Rajmundo jedynie przytaknął i wyszedł z kuchni. German podszedł do mnie. - Chcesz mi coś powiedzieć?
- Nie, nie mam ci nic do powiedzenia. - oznajmiłam po czym ponownie obróciłam się w stronę zlewu. German objął mnie w tali i przesunął przodem w swoją stronę. Po raz ponowny poczułam jego ostry zapach, męskich perfum którymi miał zwyczaj się spryskiwać.
- Na pewno? - spytał. Przymrużyłam lekko oczy po czym lekko uśmiechnęłam się w jego stronę.
- Czy ty przypadkiem nie jesteś zazdrosny? - odparłam z lekką ironią w glosie. German przysunął mnie do siebie po czym delikatnie pocałował. Przymknęłam oczy i pogrążyłam się w pocałunku.
- Sądzę, że nie powinienem mieć powodów. - mówiąc to na jego twarzy pojawił się lekki uśmiech po czym poprawił mi opadające kosmyki włosów i wyszedł z kuchni. Czując jeszcze ciepło jego warg na ustach poczułam lekki dreszcz. On mnie kocha, czuje to. Po chwili przypomniałam sobie, że kilka chwil temu byłam zaintrygowana pewnym inżynierem którym nie był mój szwagier...
  Mijały kolejne godziny a ja bez celnie plątałam się po salonie. W końcu przysiadłam przy foretpianie. Rozłożyłam elegancko palce i zaczęłam delikatnie przerzedzać opuszkami po białych klawiszach. Odkrztusiłam. Podniosłam prawą dłoń nad fortiepian po czym ją opuściłam i zabrzmiały pierwsze nuty. Po dłuższym wstępie dołączyłam kolejny instrument którym był mój głos. Poniosłam się w melodie "Tienes Todo" po czym za każdym razem zmieniałam intepretacje tej piosenki. Całe wykonanie zakończyłam delikatnym przesunięciem opuszków po klawiszach. Wstałam z krzesełka i dłuższą chwilę wpatrywałam się w zdjęcie Mari które znajdowało się na fortepianie. Uśmiechnęłam się.
- Dziękuje ci siostro. - szepnęłam w stronę ramki. Nagle poczułam czyjeś ciepłe dłonie na tali. Obróciłam się delikatnie w stronę napastnika i zastałam te dobrze znane czekoladowe oczy spoglądające w moje.
- A ja dziękuje tobie. - usłyszałam. German lekko obdarzył mnie pocałunkiem po czym poprawił ramiączko które opadało na moje gołe ramię. Czule uśmiechnęłam się w jego stronę po czym mocno przytuliłam.
- Kocham Cię. - oznajmiłam nie pewnie, po przez szept.
- Ja Ciebie też. - German pocałował moją głowę i lekko pogłaskał po włosach. Niespodziewanie usłyszeliśmy odkasznięcie które przerwało nam tą piękne chwile. W progu kuchni stała Violetta. Zauważyłam Francesce która również sterczała w przy przyjaciółce wpatrzona w nas z lekkim uśmiechem i błyskiem w oku. Dziewczyny podeszły do nas a my odepchneliśmy się gwałtownie od siebie.
- Zachowujecie się jak dzieci! - parsknęła Violetta a my oboje udawaliśmy, że nie wiemy o czym mówi. Nagle German objął mnie w tali i przyciągnął do siebie.
- Nie wiem o czym mówisz. - odparł z ironią w głosie po czym pogłaskał mnie po biodrach. Lekko zawstydzona spojrzałam na siostrzenice i jej przyjaciółkę. German lekko przycisnął mi dłoń dając mi otuchy.
- I właśnie tak powinno być! - oznajmiła Violetta a Francesca tylko uśmiechnęła się i podniosła kciuk do góry po czym obydwie zachichotały i udały się w stronę schodów. German ponownie mnie pocałował, tym razem okazałam mniej zainteresowania tym uczuciem.
- Wszystko w porządku? - spytał. Instyktownie wywróciłam oczami.
- Wszystko jest wspaniale. - oznajmiłam po czym ponownie wpadłam w stronę ramion mojego ukochanego. Z każdym pocałunkiem namiętność stawała się co raz bardziej  widoczna. German stawał się bardziej zaangażowany w to co odwzajemniawaliśmy sobie. Inżynier zaczął po woli przybliżać się do mnie na taak bliską odległość, że czułam bicie jego serca. Mój ukochany przybliżył mnie do ściany nie przestając wciąż obejmować moich warg. Mocno odepchnęłam go na milimetrową odległość. - Violetta, Francesca... - szepnęłam.
- Możemy się przenieść gdzie indziej. - oznajmił. Lekko się zaczerwieniłam. Inżynier zaczął ponownie się do mnie przystawiać lecz ponownie zgasiłam jego zapał.
- Wybacz, nie dziś... nie jestem w stanie. Przepraszam. - mówiąc to wyzwoliłam się z objęć Germana i udałam się w stronę mojej sypialni. Zamykając drzwi zjechałam po nich na ziemie, chwytając się za głowę. Wszystko było nie zrozumiałe, całe moje życie jest nie zrozumiałe...
__________________________________________
Dobry wieczór.
Na początku chciałabym podziękować za cierpliwość ponieważ rozdział nie pojawił się szybko z tego co widzimy. Od tego czasu wiele się stało... =) Rozdział jak najbardziej dzwiny i nie zrozumiały, tak samo jak życie i sytuacja naszej Angeles. Moi drodzy czytajcie, komentujcie i dawajcie co raz więcej motywacji.
Dziękuje za wszystko,
miłego wieczoru.

 Lika.

20 komentarzy:

  1. Hmm... Rajmundo.. Nie przepadam za nim .. ciekawe dlaczego xD Rozdział jak zwykle wspaniały, cudowny i genialny! A to "Lekko się przeraziłam po czym po prostu miałam na to wyjebke, a co XD" mnie po prostu rozwaliło haha mimo, że było przekreślone :') xD Co by tu jeszcze.. A! Tylko niech Angeles sie przypadkiem nie zakocha w tym gostku, boooooo (...) muahaha xD czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rajmundo jest okejkejkeje =) Zobaczycie.
      Dziękuje moja droga i cieszę się że rozdział ci się podoba ;) Jestem zadowolona.
      Dziękuje również za komentarz kochana.
      Buziak

      Usuń
  2. Yaaaaaaaaaaaay! Nie czytałam reszty bo jak zwykle nie mam czasu. (Tsaaaa)
    Ale teraz zacznę xd
    Rajmundo - od razu miałam przed oczami jakiegoś napakowanego kolesia ćwiczącego sztuki walki. Śmieszne imię trochę dla mnie. A postać wyidealizowana strasznie xd Bynajmniej nie pasująca na te czasy xD

    Komentarz jak najbardziej trafny "miałam na to wyjebke, a co XD". Masz plusa bo się zachłysnęłam prawie ze śmiechu mlekiem :D xD

    Nie wiem co było wcześniej ale ważne że jest Hermanszi i jest moc! :D

    Tylko niech ten Rajmundek mi się tam nie wpieprza pomiędzy nich. :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rajmundo sprawia pozory takiego "wyidealizowanego" ;) Z pewnością zmienicie zdanie o nim ;)
      Nie mogłam sie powstrzymać z tym komentarzem ;) Tylko mi się tu nie zabij ;ooo XD
      Jest Hermanszi, bylo i będzie ;)
      No zobaczymy, zobaczymy ^^
      Dziękuje za komentarz kochana!
      Buziak

      Usuń
  3. Hejcia, Lika ♥
    Chociaż nie przepadam za Germangie, to czytam twojego bloga (a co mi tam xd) i rozdział mi się podobał ^^
    Czekam na więcej, buziaczki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam! 💕
      Czuje się zaszczycona! Specjalnie dla nie fanów Germangie nie faworyzuje ich w moim fanfiku skąd wynika postać Rajmundo XD
      Cieszę sie, że rozdział wpadł w twe gusta!
      Wielki buziak!

      Usuń
  4. Ejjjjjj nie no foch4ever z przytupem i melodyjką, Pajmundo nie wygląda tak jak w mojej wyobraźni xD Znaczy no.... przystojny to on jeeeest... ale i tak wygląda inaczej xD
    Ale do rozdziału....
    Pablo... co ten ziomek znowu wymodził?! ;-; Halo! German! Przyznaj się! Rajmundo to tak naprawdę ochroniarzawda? (dalej wygląd mi nie odpowiada) Grzeczna sierotka, martwi sie ♥
    Ale kurde. Tak się Polonijnie zrobiło. Tak więc.... więc.... ANSZI POJEDZIE DO POLSKI?! *-* Lika, czyżby to włoskie wiadomości cię zainspirowały i w Argentynie też chcesz rozsławić ten pikny kraj? xd
    Ah no i na koniec - tyyyyyyle romantisz momentów Germangie *O* Mówiłam już że cię za to kocham? Jak nie to mówię teraz hehehe ♥ *o*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam!
      Nie fochsaj się :D Wyobrażaj sobie Rajka dalej, dalej XD Niech w twojej wyobraźnji jest w ciąż taki pikny jak przedtem :D
      Pablo no nie wiem nie wiem XD
      A jak nie jak tak! Polonia forever XD Już świeto Polaka jest? Jest XDDD
      Romansidła sa gitesik ;) Kochaś mnie? ;o Oj oj dziękuje huhu <3 Ja ciebie bardziej!
      Cieszę się że rozdział jest okej ;)
      Dziękuje za komentarz kochana!
      Wielki buziak dla Ciebie!

      Usuń
  5. Rajmundo jest fajny! :D Miley Cyrus byłego mena dowalłaś, hahah. xD
    Co do rozdziału - krótko mówiąc, robi się coraz ciekawiej! Germangie takie cudowne. :D Niecierpliwie czekam na dalszy rozwój wydarzeń. Pozdrawiam! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha wybacz =D
      Cieszę się, że ci się spodobało ;)
      Dalszy ciąg już niebawem :)
      Buziak dla Ciebie kochana Skai <3

      Usuń
  6. Hola Lika! ¿Qué tal?
    Szkoda, że komentuje tak późno ale od kilku dni internet mi nie działa i dopiero dziś przyjechał jakiś gościu od neta i mi naprawił ;p Oczywiście od razu gdy tylko mi go już naprawił to zaglądam standardowo blogi: Violetta Polska, Violetta Polska 2 , twitter i instagram Clari, odwiedzam twój blog z nadzieją na nowy post (moje nadzieję wysłuchane) oraz zaraz zajrzę na blog Angierels i może odwiedzę też blog Rudej, bo o ile pamiętam to też był jeden z blogów których czytam. Chociaż połowę blogów o Angie już pozapominałam, było ich ogrom :D
    Ale wracając do twojego bloga to mam parę uwag, Po pierwsze jest Rajmudangie - kocham ich! Te spojrzenia podczas śniadania i ten wzrok Germana zazdrośnika, bezcenne :))
    Muszę przyznać, że przystojny jest ten Rajmudno, chociaż wydaję się jakby młodszy od Angie, a przynajmniej to wywnioskowałam ze zdjęcia. W sumie czemu nie? Fajny byłby taki romans z młodszym faciem ;3 Albo np. z uczniem, kiedyś myślałam co by było gdyby Angie miała taki romansik z Diego lub Leosiem, byłym chłopakiem lub obecnym jej siostrzenicy :D Wiem, mam chorą wyobraźnie XD
    No w każdym razie Rajmundo jest gites ^^ ale możesz kiedyś wprowadzić jakiś wątek z uczniem ;d
    Germangie też musi mieć swoje 5 minut :D
    Angie nie chce szeksu z Germanem? Jest nie w formie, bo jest w ciąży czy może zakochała się w jego kuzynie? Pachnie mi trudnymi sprawami ;>
    Violetta i Francesca szpiegująca Germangie :D
    A i mam kilka pytań...
    1. Czy Rajmundo wie, że Angie jest ciotką Violetty i że jest w związku z Germanem? W sumie dziwne ciotka i wujek, ale lepsze to niż ciotka i ojcem patrząc oczami Violetty XD
    2. Kiedy ponowisz wątek Lucii? Bo ciekawa jestem o co z nią chodzi i może jakoś przybliżysz moje przypuszczenia co do jej osoby? Ale zgadzam się, że akcja nie może lecieć za szybko, wszystko w swoim czasie :)
    3. Czy tylko mi się wydaje czy ten rozdział jest krótszy od poprzednich? Tak nie może być ;x Mam niedosyt i mam nadzieję, że zapełnisz go szybkim next'em ;)
    Dzisiaj krótszy koment ponieważ krótki rozdział i nie mam o czym już pisać xD O dziwo po raz pierwszy mi się to zdarzyło u ciebie :P
    To w takim razie... ¡Adios!
    ~ Tak to ja, twoja oddana fanka Paula :* Kocham, szanuję i pragnę next'a.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj! Wszystko w porządku!
      Dziękuje za komentarz od Ciebie którego byłam bardzo ciekawe i oczekiwałam go bardzo długo :) Cieszę się, że z internetem już wszystko dobrze i możesz dalej cieszyć się nowinkami z internetów =D A więc wybacz za ten rozdział, był on nijaki i wiem, że nie był dobry, lecz nikt nie jest idealny, ja również nie jestem :) Starałam się nad tym rozdziałem, lecz kompletnie nie miałam jak co i gdzie zrobić z wenną która obdarzyła mnie nie dawno. Rajmundo jest młodszy, ale chodzi o to, że postać "ANGIE" jest bardzo fystylizowana we Vilu, a więc ją postarza, natomiast sama Clarita jak dobrze wiemy 2 lutego skończy 25 lat :D A więc nie jest to wiek szaleńczo katastroficznie stary, to czas na decyzje i zaczęcie życia ;) Co do Rajmundo, nie jest on taki młody, ale stary też nie ;) Około 27 latek stary >.< I odpowiem na te twoje kilka pytań.
      1. Nie, Rajek nie wie jeszcze o tym, ale nie martwmy się w niedalekiej przyszłości się do wie :D
      2. Spokojnie, wątek Lucii będzie już poruszony w następnym rozdziale ponieważ jak nasza Angeles obiecała młodej panience zabierze ją do Studio ;) Dowie się dużoo o naszej maleńkiej x
      3. Jest krótszy, jest, nie wiele co prawda, ale jest :c Wybaczcie za to XD Następny rozdział obiecuje będzie lepszy, bo ten to kompletna masakra i zdaje sobie z tego sprawę.
      Jeszcze raz dziękuje kochana za komentarz! Bardzo cieszę się, że dajesz mi dużo motywacji! Wielki buziak dla ciebie kochana!
      Adios.

      Usuń
    2. Kochana Liko!
      Moim zdaniem jest to najbardziej udany rozdział, ciekawy itp. tylko nieco krótki. Ale jestem dobrej myśli, bo coś mam przeczucie, że już niedługo kolejny next ;> Rzecz jasna bez internetu nie da się żyć:D Ja o dziwo jakoś wytrzymałam okrągły tydzień i z nudów podjęłam się nauki xDD
      Oczywiście jako wielka fanka Clarity zdaję sobie sprawę z jej wieku, ale brałam tu pod uwagę wiek serialowej Angie (ok. 30), mężczyzna na zdjęciu wygląda na ok. 25 lat i tak się zastanawiam co do wieku twojej Angie... Bo German to zapewne mężczyzna po czterdziestce, a ona młodsza jej od niego o jakieś dobre kilkanaście lat. A tu przychodzi taki młody, świeży, nie wykorzystany (XD) kuzyn i taki staruch za przeproszeniem mógłby być zazdrosny o taką piękną, młodą kobietę myśląc, że poleci na młodszego. W tym też opierałabym zazdrość Germana, może jakoś zaznaczyć różnicę wieku między nimi. Jestem zwolenniczką związków, w których mężczyzna jest dużo straszy od kobiety :) No chyba, że w twoim opowiadaniu ich wiek jest nieco przybliżony, ale nawet jeśli to i tak obstawiam, że German jest starszy od Rajmundo :d
      Nom ciekawe jak zareaguję Rajmundzio jeśli się dowie, że flirtuje z ciotką swojej siostrzenicy ;)
      Czekam na rozdział z Lucią z niecierpliwością :*
      Pozdrowienia od OFP - taki tam mini skrót :D

      Usuń
    3. Ogromnie cieszę się, że mój rozdział Ci się podobał! Dziękuje za komentarz! Co do wieku zaznacze to w najbliższym rozdziale :) Wielki buziak!

      Usuń
  7. Świetny rozdział :) Kocham Angie ! Pozdrawiam http://vilu-polonia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo podoba mi się Twój styl pisania oraz wygląd bloga. :)
    Rozdział super. :) Rajmundo ciekawa postać, ładny. Chyba ma ochotę na blondynkę. xD Nie mogę się doczekać następnego rozdziału! Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń